Oglądając ten film, zawsze przychodzą mi na myśl skojarzenia z "Adwokatem diabła",
począwszy od motywu przemiany głównego bohatera (młodego, ambitnego, głodnego
sukcesu "chłopaka z prowincji" przyjeżdżającego do metropolii, który zmienia się pod
wpływem kolejnych sukcesów ), skończywszy na grze aktorskiej Ala Pacino (jak gdyby grał w obu tych
filmach w tym samym czasie, przeskakując z planu na plan).
podobnie mi się skojarzyło tylko że w adwokacie pacino zagrał o niebo lepiej (czy raczej o piekło heh).